Dziś dobiły mnie najnowsze informacje z Przemyśla.
19 pielęgniarek i 16 dni głodówki, czy to wszystko pójdzie na marne?
Mimo zapewnionej płynności pracy do porozumienia nie doszło.
Negocjacje z decydentami zakończone fiaskiem.
Praca i wartość Pielęgniarek kolejny raz upodlone.
Pojawił się tylko chytry lis i jego plan.
Nie zapomniajcie, że to gra, bo tonący brzytwy się chwyta.
Takie postępowanie mówi tylko jedno: nie szanuję swoich pracowników, nie chcę inwestować w swój personel, nie stać mnie, nie i koniec, ja tu rządzę i ja już sprowadzę Was do parteru. Brak dialogu i głuchota na oczekiwania i potrzeby pracowników to najgorsze z czym sie spotykamy.
Mur głupoty nie do przebicia.
W tym zachowaniu nie ma zarzadzania zasobami ludzkimi. Tu przejawia się wykupiony monopol na prawdę, gdzie brakuje strategii długofalowej i inwestycji w pracownika.
I nie oszukujmy się, takie sytuacje mogą dziać się w każdym zakładzie pracy, każdy z Nas może być w takim potrzasku. Najważniejsza zasada to nie wyłamywać się, nie żerować na czyjejś krzywdzie. Karma wraca w najmniej spodziewanym momencie.
Pielęgniarki – Koleżanki i Koledzy! Jedyne co może uratować nas w tym chorym systemie to SOLIDARNOŚĆ, JEDNOŚĆ, JEDEN ETAT.
Od dziś!
Jeden za Wszystkich, Wszyscy za Jednego!!!