Jak co roku większość z nas zmaga się z uczuciem ciężkości poświątecznej wywołanej jedynie naszym łakomstwem. Ale jak tu odmówić sobie tylu pyszności? Aromaty i cudowne wypieki kuszą od samego początku. W tym czasie jedynie biegający na dyżurze mają jakiś ruch, który ustrzegł przed wzdętym brzuszkiem.
Jeśli chcesz podjąć wyzwanie zdradzę Ci swój sekret na szybki powrót do formy!
1.Pij dużo wody. Najlepiej z rana zafunduj sobie kubek wody z sokiem z cytryny, wypij na 30 min przed jedzeniem.
2.Jeśli męczą Cię zaparcia warto sięgnąć po suszone owoce np. śliwki, morele, które przez noc warto namoczyć w wodzie.
3.Pij zioła np. czystek, rumianek, miętę, które wspomagają trawienie, oczyszczają z toksyn.
4.Błonnik! Postaw teraz na zdecydowanie mniejsze porcje i lekkie potrawy. Na talerzach mile widziane duże porcje kolorowych warzyw z kromeczką pieczywa pełnoziarnistego z plastrami dojrzałego awocado.
5.Nie zapominaj o śniadaniu, to podstawa i dobry nawyk. Tutaj super sprawdzi się owsianka lub jaglanka,z dodatkiem siemienia lnianego, gdzie naturalnym słodzikiem będą owoce. Moją ulubioną jest gotowana na wodzie kasza jaglana z dodatkiem startego jabłka i dużej ilości cynamonu.
6.Dla zaawansowanych polecam soki ze świeżo wyciskanych warzyw i owoców. Warto na drugie śniadanie wypić szklankę soku z pomidorów np. ze szczyptą chilli.
7.Zdecydowanie postaw na aktywność nawet szybszy spacer czy bieg na przystanek autobusowy to już coś. Teraz jest super okazja by skorzystać z atrakcji na zewnątrz. O tej porze roku ja stawiam na łyżwy. Pogoda za oknem jest wspaniała również na przejażdżkę rowerem.
8.Ostatnie najważniejsze – dobra regeneracja poprzez sen.
Wszystkim podejmującym wyzwanie, życzę powodzenia w powrocie do formy!