Pracownicy ochrony zdrowia to grupa osób, których nie dotyczy hasło #ZostańWDomu. Codziennie bowiem narażają swoje zdrowie stojąc na pierwszej linii frontu walki z epidemią, śmiercionośnym COVID-19. Wychodzą, jak i wracając do domów czują ogromny strach, smutek, straszny ból, frustracje i to okropne poczucie niemocy, ludzkiej bezsilności.
Jak wiecie, w walce z COVIDem medycy powinni pracować w specjalnych kombinezonach, maseczce z filtrem, goglach, przyłbicy, kilku parach rękawiczek. Te wszystkie warstwy powodują, że nawet najprostsze czynności sprawiają im trudności – stają się skomplikowane. Opieka nad chorymi jest dla nas zupełnie nowa, bardziej restrykcyjna, wymagająca nieustannej czujności, kontroli, reakcji na już i teraz. Nie możemy sobie pozwolić na fuckupy, na popłoch, wszystko robimy ASAP (as soon as possible – tak szybko jak to możliwe). W tych warunkach jak nigdy dotąd łączymy najaktualniejszą wiedzę medyczną i umiejętności z empatią do osoby, którą się opiekujemy.
Teraz kwestie bezpieczeństwa to nasza wspólna sprawa.
Nigdy nie chciałabym decydować o życiu czy śmierci drugiego człowieka, zdecydować komu dać szansę, bo lepiej rokuje. A Ty?
Jeśli chcesz uniknąć wielu dylematów o różnym podłożu, „nie dolewaj oliwy do ognia”, nie przykładaj ręki do sytuacji, w której ze względu na drastyczny wzrost zachorowań na koronawirusa medycy będą musieli dokonywać selekcji pacjentów. To najgorsze co może nas spotkać, bo tym pacjentem może być każdy z nas.
Koronawirus nie ma granic w swoich żniwach. W jednej chwili jesteś młody, silny, niezależny, niezniszczalny, odporny, a w drugiej jesteś zniewolony chorobą. Bezsilny, w rurką w tchawicy, podpięty do aparatów podtrzymujących Ci życie, masz mnóstwo „szpitalnych tatuaży”: wkłuć, cewników, podłączony do pomp z lekarstwami czujesz tylko jak koronawirus pustoszy Twój organizm. Dźwięk szpitalnej aparatury rozbrzmiewa Ci w uszach, a jedynie mankiet od pomiaru ciśnienia otula skrawek Twojego ramienia. Obca dłoń gładzi Twoją, szepcząc -NIE PODDAWAJ SIĘ- DASZ RADĘ.
Jeśli jesteś odpowiedzialny i chcesz pomóc – respektuj obostrzenia.
My medycy na pierwszej linii frontu, a Wy w domach. Chrońcie siebie, swoich najbliższych, swoje rodziny, dzieci, rodziców, dziadków. Zajmijmy się tym co najważniejsze: życiem i zdrowiem.
Czy zdajecie sobie sprawę jak wielu medyków z linii frontu w trosce o swoje rodziny pozostawia swoje dzieci pod opieką dziadków lub przyjaciół? Bo jako odpowiedzialni rodzice, obywatele, nie chcą narażać swoich dzieci, najbliższych im osób na zwiększone niebezpieczeństwo zakażenia COVID-19. Dziś medycy mimo zmęczenia po całym dniu, ba nawet dobie nieustającej pracy kontaktują się z rodzinami tylko telefonicznie lub przez rozmowy wideo. Wiecie, jakie to trudne? Regenerować się z gonitwą myśli, ciągłą analizą czynności medycznych, bez bezpośredniego wsparcia, z dala od domu, w obawie co przyniesie kolejny dzień?
Epidemia koronawirusa jest jak rozpędzony pociąg. Jak się go rozpędzi, jest nie do zatrzymania. Głównym problemem Covid-19 nie jest śmiertelność, lecz zakaźność.
Dlatego apeluję:
#NieKłamMedyka #ZostańWDomu, by każdy z nas miał szansę, na tyle samo wyjść jak i powrotów do domu.
W obecnym bezprecedensowym kryzysie proszę was o bezprecedensową reakcję: Zostań w domu – to przywilej. Nie igrajcie z losem, nie z COVID-19.
Jeśli oczekujecie od kadry medycznej by była skuteczna w swoich działaniach stwórzmy im ku temu możliwości. Zasada jest prosta: Bezpieczny medyk=bezpieczny pacjent.
Teraz szczególnie musimy zakładać, że każdy pacjent stanowi zagrożenie biologiczne.
Mam wrażenie, że wszyscy stąpamy teraz po bardzo cienkim lodzie, a może nawet po polu minowym. Pamiętajcie COVID-19 to bomba biologiczna – tu potrzebne są odpowiednie narzędzia, żeby ją rozbroić. Obecna sytuacja epidemiologiczna utwierdza mnie tylko w przekonaniu o wieloletnich zaniedbania systemowych i opieszałości decydentów wobec medyków, dlatego szczególnie teraz wzywam wszystkie ręce na pokład.
W kraju narasta niepokój, ludzie tracą dosłownie wszystko, dlatego dbajmy o siebie razem.
ŚRODKI OCHRONY indywidualnej odgrywają fundamentalną i priorytetową rolę w ochronie nas wszystkich przed patogenem. Na bieżąco śledzę, jakie żniwo przynosi COVID. Jestem przerażona, skalą zachorowań społeczeństwa w tym medyków w Polsce. Przerażona lawinowo narastającą liczba zakażeń, bo niektórzy nie respektują zasad izolacji.
Pamiętacie, proszę by przy koniecznym wyjściu z domu koniecznie nosić szczelnie przylegającą do twarzy maseczkę (ma zakrywać usta i nos). Załóż rękawiczki i nie dotykaj się nimi po twarzy, w miejscach publicznych nie używaj niepotrzebnie rzeczy osobistych np. telefonu. Dotykając brudnymi rękawiczkami siebie (tak zakładaj, że są brudne choć wirusa nie zobaczysz gołym okiem) wystawiasz się na ryzyko zakażenia. Zabezpieczajcie siebie i innych. Myj często ręce wodą z mydłem, dezynfekuj w razie konieczności.
Na tym etapie walki z wirusem kluczowe są dwa czynniki:
-masowa mobilizacja: samoizolacja i społeczne dystansowanie oraz nieustanna praca pracowników ochrony zdrowia.
Ostrzegam Was wszystkich – nie róbcie sobie żartów z obostrzeń.
Pamiętajcie, epidemia to nie ściema! Nie jesteś frajerem lub głupcem lecz prawdziwym bohaterem jeśli bierzesz na poważnie wszystkie aktualne obostrzenia w walce z COVIDem.
Medycy są tylko ludźmi, Waszymi bohaterami – malujecie dla nas murale wdzięczności, bijecie brawa, organizujecie zbiórki materiałów ochronnych i pieniędzy. Dziękuję za to wsparcie i proszę zostańcie w domach! Spędźcie te święta inaczej – bezpiecznie dla wszystkich.
Weźcie od uwagę inny punkt widzenia, niż czubek własnego nosa.
Bądźcie zdrowi!