Dziś ogarnęło mnie totalne lenistwo, maxymalny odpływ sił. Jednym zdaniem upał mnie wykończył!

Na szczęście pracuję w „uprzywilejowanym miejscu” z klimą czyli w sercu szpitala na bloku operacyjnym.

Niestety jak to często bywa w pracy doświadczam złośliwości rzeczy martwych czyli klimatyzacja siada w najmniej odpowiednim momencie. I wtedy pojawiają się dylematy. Przerywać dalszą operatywę, kontynuować, co z personelem – zespół operacyjny wytrzyma w ubraniach jednorazowych, fartuchach operacyjnych, maskach, czepkach, oparach z koagulacji czy dodatkowo pod obciążeniem fartuchów ołowianych? Czy sala operacyjna, na której temeratura przekroczyła górne widełki dopuszczalnej temeratury to miejsce gdzie powinny przebywać leki?

I najważniejsze pytanie, czy jak wejdę do pokoju socjalnego by chwilę odpocząć, będzie już woda na stanie, którą w takie upały powinien zapewnić pracodawca?

Często zgłaszamy nieprawidłowości, pracujemy ponad siły z potem nie tylko na czole, a nie mamy z tego tytułu nawet zapewnionych podstawowych rzeczy. I to się dzieje w wielu zakładach pracy 🙁

Jest wiele dylematów, ale pamiętajcie zgłaszajcie swoim przełożonym, dokumentujcie w raportach skandaliczne braki.

Nie zapominajcie z tym pędzie pracy o własnym zdrowiu i godnych warunkach pracy.

Kiedy upał na zewnątrz, a warunki pracy nie rozpieszczają, jak na pielęgniarkę przystało mam swoje sposoby na takie okoliczności:)

Odpowiednie nawodnienie to podstawa!

Orzeźwiająco działa na mnie woda z cytryną/limonką i miętą!

Schłodzony arbuz – jem go bez wyrzutów sumienia, 90% to woda!

A dyżur zaczynam i kończę obowiazkowo prysznicem:)

Ale przecież sezon na uplane dni trwa i nie zawsze spędzamy je w pracy.

W dni wolne warto wygospodarować czas na odpoczynek. Regeneracja na świeżym powietrzu i troszkę słońca to jest dla mnie idealne połączenie.

Pamiętacie jednak, że wszystko z umiarem! Zawsze w takie upały miejscie przy sobie wodę i jakąś osłonę na głowę. W godzinach szczytu warto również zostać w cieniu, albo zrobić sobie siestę np. błogie lenistwo na hamaku!

Podczas upału sięgam głównie po owoce, warzywa i zimne produkty mleczne.

A Ty jakie masz sposoby na te upalne dni?

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *